A więc moja przepowiednia nie sprawdziła się — na szczęście. Z racji amnestii zwolniono Michnika, Kuronia i innych, a także wszystkich robotników, co jeszcze siedzieli — tych nawet, którzy mieli wyroki po 10 lat. Prasa podała rzecz ogólnie, nie wspominając o „kontestatorach”, za to „Wolna Europa” trąbi o tym bardzo głośno, twierdząc zresztą niezbyt mądrze, że to początek „dialogu ze społeczeństwem”. Żadnego „dialogu” oczywiście nie będzie, dialog byłby, gdyby doszło do procesu, i tego prawdopodobnie Gierek chciał uniknąć. Rozmawiałem już telefonicznie z Adamem, bo aż mi się wierzyć nie chciało, ale był przy telefonie, bardzo rześki i wesoły. Po prostu cud — nic innego!
Co się za tym kryje? Pierwsza moja myśl była, że śledztwo w sprawie krakowskiego studenta wykazało udział w całej sprawie UB, i Gierek, zrozumiawszy, że go robią w konia, postanowił z nich zrobić wariatów. Albo też po prostu nie chciał mieć kłopotów przed przyjazdem do Polski Helmuta Schmidta, przed swoimi podróżami, przed Belgradem itp.
Sopot, 26 lipca
Stefan Kisielewski, Dzienniki, Warszawa 1996.
Pan Erich Honecker jest tak samo jak ja zdumiony, że było to konieczne. Mam szczerą nadzieję, że narodowi polskiemu uda się rozwiązać jego problemy. Utrzymują się one już bardzo długo. A możliwości gospodarczej i finansowej pomocy innych krajów dla Polski nie są wszak nieograniczone.
13 grudnia
Zbigniew Gluza, Dekada polsko-niemiecka, „Karta” nr 39, 2003.
[Helmut] Schmidt powiedział, że nadszedł już najwyższy czas, by ktoś zaczął zaprowadzać w Polsce porządek. Mówię Ci to w zaufaniu, ponieważ Schmidt oczywiście nie chce występować w tym duchu, chociaż na konferencji prasowej oświadczył, że Wasze postępowanie jest wewnętrzną sprawą Polski, do której nie wolno się wtrącać. Obiecał mi też, że w takim kierunku będzie wywierał wpływ na swoich zachodnich partnerów oraz dołoży starań, by EWG nie przerwała swego poparcia dla Polski Ludowej.
16 grudnia
Zbigniew Gluza, Dekada polsko-niemiecka, „Karta” nr 39, 2003.
Kanclerz Helmut Schmidt: „Niemcom nadal nie wolno czynić siebie sędziami w sprawach Polski, nie wolno”
Przywódca opozycji Helmut Kohl: „Panie Kanclerzu [...] przecież nie myśli pan poważnie, że jakiś obywatel polski uzna, iż mieszamy się w wewnętrzne sprawy dumnych Polaków, jeżeli dziś zaprotestujemy przeciw niesprawiedliwości, jaka tam panuje. Ci ludzie czekają na wyraz naszej sympatii".
18 grudnia
Zbigniew Gluza, Dekada polsko-niemiecka, „Karta” nr 39, 2003.